Szczakowianka Jaworzno ma nowego szkoleniowca. Grający w Zina Klasie Okręgowej zespół poprowadzi w przeszłości były piłkarz Biało-Czerwonych – Paweł Cygnar.
Mecz dwóch znanych sobie rywali wzbudził wiele emocji. Najpierw Źródło mogło prowadzić do przerwy z 4:0…Potem w drugiej połowie Niwka mogła wygrać przeważając, a w 93. minucie ponownie Źródło – dokładniej Marcin Gryc – mogło strzelić bramkę na wagę 3 punktów. Remis chyba sprawiedliwy patrząc z perspektywy sytuacji, jednak patrząc na posiadanie piłki i prowadzenie gry zdecydowanie przeważali Niwczanie.
To miał być jeden z hitów tej kolejki w 4 grupie katowickiej okręgówki. Ale czy był? Nie do końca. Gospodarze przegrali ten mecz 0:2, ale zastanawiamy się czy graczom z Jaworzna ten mecz po prostu nie wyszedł, czy też bardziej nie wyszedł z powodu tego, że piłkarze gospodarzy wiedzieli, że opuszcza ich trener Łukasz Bereta, który awansował ligę wyżej na ławkę trenerską Gwarka Ornontowice. To jest już niestety problem tylko działaczy i sztabu trenerskiego z Jaworzna, a po drugiej stronie medalu był bezlitosny Górnik Wojkowice.
Nie będzie to typowa relacja z meczu, a wyjątkowo bardziej opisowa. Mecz ten był toczony równorzędnie z meczem A klasy Sosnowieckiej SSZ Ujejsce – Skalniak Kroczyce, który był rozgrywany na bocznej murawie w Ząbkowicach. Więc postanowiliśmy Państwu zaprezentować oba spotkania na naszych łamach.
Beniaminek z Kromołowa po raz ostatni przegrał przed własną publicznością 13 maja 2017r. i ta piękna passa musiała się kiedyś skończyć. Przerwał ją Cyklon, który w tym sezonie na wyjazdach zaliczył cztery porażki. Cenne zwycięstwo niestety okupione zostało fatalną kontuzją popularnego "Didiego".
Z trenerem Krzysztofem Szybielokiem na trybunach rozpoczęli gospodarze mecz ze Źródłem Kromołów. Czy ten fakt tak wpłynął źle na Ciacianę w pierwszej połowie, bo wynik powinien być nie remisowy 0:0, a przynajmniej z 0:2, 0:3 dla gości (choć gospodarze też mogli strzelić jedną bramkę). W przerwie popularny „Szyba” chyba powiedział swoim zawodnikom, że mimo tego, że go nie ma na ławce, to jest obok nich na trybunach i mają zacząć lepiej grać, a dokładniej mówiąc bardziej skutecznie. Gracze z Kromołowa za to mieli w pierwszej części pokaz nieskuteczności. Tak jak wcześniej wspomniałem powinni zapewnić sobie wygraną już w tej części gry. Nie zrobili tego i to się na nich zemściło po przerwie…
Mecz dwóch drużyn z końca tabeli miał pokazać, której z drużyn, będzie łatwiej podejść do następnego meczu (wiadomo, że zawsze się wychodzi, żeby wygrać, ale łatwiej się gra jak poprzedni mecz jest zwycięski)…I za bardzo nam za dużo nie pokazał. Był to mecz z tzw. gatunku „mecz się odbył”.
Wyjeżdżając do Duesseldorfu zastanawiałem się, czy i jak szanse ma Fortuna w potyczce z TSG Hoffenheim. Obawiałem sie też poziomu spotkania, bo wiadomo było, że spotka się jeden z największych kandydatów do walki o utrzymanie z drużyną z aspiracjami. Do tego ton i zapowiedzi trenera TSG, Nagelsmanna, mógł dawać do zrozumienia, że Fortuna ma nikłe szanse choćby na punkt.