W pierwszym meczu przygotowawczym, Warta Zawiercie, sprawiła niezły łomot drużynie Siemianowiczanki wygrywajac 7:0. Występująca w grupie 1 czwartej ligi śląskiej Warta zajmuje po rundzie jesiennej czwarte miejsce z dorobikiem 29 punktów i stratą 6 do lidera. Ciaciana, która gra w 4 grupie okręgówki jest na miejscu 5, a na koncie ma 28 punktów i 9 straty do lidera.
Z trenerem Krzysztofem Szybielokiem na trybunach rozpoczęli gospodarze mecz ze Źródłem Kromołów. Czy ten fakt tak wpłynął źle na Ciacianę w pierwszej połowie, bo wynik powinien być nie remisowy 0:0, a przynajmniej z 0:2, 0:3 dla gości (choć gospodarze też mogli strzelić jedną bramkę). W przerwie popularny „Szyba” chyba powiedział swoim zawodnikom, że mimo tego, że go nie ma na ławce, to jest obok nich na trybunach i mają zacząć lepiej grać, a dokładniej mówiąc bardziej skutecznie. Gracze z Kromołowa za to mieli w pierwszej części pokaz nieskuteczności. Tak jak wcześniej wspomniałem powinni zapewnić sobie wygraną już w tej części gry. Nie zrobili tego i to się na nich zemściło po przerwie…
Nie trudno przed meczem było wskazać faworyta tego meczu. „Ciaciana” w mocnym składzie i pełną ławką, natomiast gospodarze od początku bez Willa i Ostroushki. Gospodarze z zamiarem wygrania po porażce na inauguracje, goście z zamiarem zdobycia kolejnych 3 punktów.
Wicelider Ligi Okręgowej intensywnie spędził okres przygotowawczy przed rozgrywkami zaliczając nawet zgrupowanie, którego celem było jeszcze większe zżycie drużyny.