Log in

4L1: Nieskuteczność nie popłaca [FOTO]

  • Napisane przez Sebastian Dziedzic
  • 0 komentarzy

Niewątpliwie aby myśleć o spokojniejszej zimie któraś z drużyn zaległego meczu II kolejki musiała wygrać. Bardziej zdeterminowani do tego celu byli podopieczni trenera Trepki, którzy zdecydowanie przeważali w tym spotkaniu, ale po raz kolejny brak koncentracji w końcówce kosztował ich bardzo dużo.

Kibice zgromadzeni w chłodne popołudnie na obiekcie w Myszkowie, mieli nadzieje zobaczyć dobre widowisko, które emocjami ogrzałoby ich apetyty. Jeśli o tych mowa to "bardziej głodni punktów" byli gospodarze , którzy zdominowali prawie całe spotkanie, przy słabej dyspozycji gości z Ornontowic, którzy może i mieli pomysł na mecz, ale nic im nie wychodziło. Już w 2 minucie Piotr Andrzejewski dośrodkował z lewej strony na krótki słupek, a uderzenie Bobryka trafiło w ręce tormana. Ponownie napastnik niebiesko-białych postraszył Stanka kilkanaście minut później kiedy przekładał piłkę między obrońcami, ale przeniósł ją nad spojeniem. Gwarek obudził się w 21 minucie kiedy dośrodkowanie Kasprzyka w pole karne, znalazło się na długim słupku, ale trąconą piłkę z przed linii wybił zawodnik rywala. Chwilę później usłyszeliśmy głośny jęk zawodu, bo "patelnia" jaką miał Starczewski rzadko się zdarza, co nie zmienia faktu, że pomocnik ten strzelił Panu Bogu w okno. W 28 minucie oglądaliśmy dwie szybkie akcje, gdzie najpierw Andrzejewski huknął minimalnie nad poprzeczką, by po chwili jego kolega Borys uratował swój zespół ekspediując bezpańską piłkę na którą w polu karnym czyhało dwóch rywali. W 38 minucie zdawało się, że wynik na nowej tablicy świetlnej musi się zmienić, dośrodkowywał Tomasz Zdanowski, ale Starczewski na długim słupku minimalnie głową przeniósł piłkę nad poprzeczką. Ten sam scenariusz powtórzył się 60 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry pierwszej połowy, z tym, że tym razem Stankiewicz uderzał nogą, a jego uderzenie z linii wybił podopieczny trenera Berety.

Tuż po przerwie gorąco zrobiło się pod bramką Bensza, ale ten w ostatniej chwili uprzedził niewidocznego do tej pory Zdrzałka. W 51 minucie w końcu doczekaliśmy się bramki kiedy Bobryk wywalczył piłkę i obsłużył Andrzejewskiego, który szukał swojej lepszej nogi i wykorzystał ją kierując uderzenie tuż przy słupku bezradnego Stanka. Po godzinie gry zespół z Ornontowic miał dużo szczęścia, ponieważ piłka po atomowym strzale Andrzejewskiego została sparowana w pole karne, gdzie nikt nie zdążył na nią nabiec. Jeszcze nie opadły emocje, a przed szansą po raz kolejny stanął Andrzejewski, tym razem jednak będąc idealnie obsłużony próbował minąć sam na sam Stanka, ale ten wygarnął mu piłkę spod nóg, stając się bohaterem spotkania. Chwilę później ponownie z rogu dośrodkowywał Zdanowski, a Stankiewicz długo nie mógł uwierzyć, że główkował z kozłem obok. Trener gości musiał jakoś zareagować na nieporadność w ofensywie swoich zawodników wprowadzając kolejnych zawodników z ławki. Spowodowało to, że w końcowej fazie meczu coraz śmielej poczyniali oni sobie na połowie myszkowian, najpierw w 86 min. piłka przechodziła między zawodnikami w polu karnym Bensza, aż w końcu została wybita, ale najważniejsza akcja miała miejsce w 91 minucie. Otóż pomóc partnerom z ataku postanowił środkowy obrońca Mateusz Rajca, którego nie pokrył pomocnik MKS-u, a ten z bliskiej odległości pokonał bezradnego bramkarza.

W przerwie zimowej przed trenerami i zarządami sporo pracy, ponieważ w Myszkowie na pewno przydałyby się dwa, trzy wzmocnienia, aby zwiększyć rywalizację w składzie i dać lepszą jakość w środku pola i na bokach pomocy, natomiast Ornontowice czeka "rachunek sumienia", kto z tak licznie ściągniętych przed sezonem zawodników, okazał się wzmocnieniem, a kto niewykorzystał swojej szansy.

Także dla tych rozgrywek przygotowaliśmy darmową zabawę w typowanie wyników meczu.

Zapraszamy do darmowej zabawy w typowanie wyników ligi - LINK DO PLATFORMY KICKTIPP.PL

MKS Myszków - Gwarek Ornontowice 1:1 (0:0)

Bramka:
1:0 – 51. min Maciej Tora
1:1 - 91. min Mateusz Rajca

MKS: Bensz- Nowakowski, Zdanowski, Bąk, Borys- Taska (81. Zieliński), Stankiewicz, Starczewski, Mazurek- Bobryk, Andrzejewski

GKS: Stanek- Gajek (81. Tomecki), Rajca, Ferensztain, Witkowski- Maziarz (68. Jaworski), Wilk, Oleksy (70. Wojtaś), Saliński (81. Ilnicki)- Kasprzyk - Zdrzałek



Źródło własne

 

 

Ostatnio zmienianyniedziela, 18 listopad 2018 11:40

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.