Log in

4L1: Jarnot asystował-Smalec strzelał [FOTO]

  • Napisane przez Sebastian Dziedzic
  • 0 komentarzy

Śmiało można stwierdzić, że do piątkowego meczu wzajemni rywale przystąpili z dwóch różnych pułapów, bowiem Warta miała 7 punktów i ani jednej straconej bramki, natomiast beniaminek z Żarek tylko trzy punkty. Kluczowym dla tego spotkania okazała się końcówka pierwszej i początek drugiej połowy.

 

Pierwsze 45 minut nie wskazywało, że rywali w ligowej tabeli dzieli aż dziesięć miejsc. Sygnał do ataku dali gospodarze w szeregach, których pojawili się doświadczeni zawodnicy z których usług nie mógł w pierwszych kolejkach skorzystać trener Jarosz. W 7 min. Bartosz Gliński bardzo nietypowo próbował pokonać bramkarza Warty uderzając bezpośrednio z rzutu rożnego, ale torman Warty nie dał się zaskoczyć. Trzy minuty później akcje ponownie zainicjował Gliński, który uruchomił Flaka, ten wrzucał futbolówkę w pole karne, a tam końcówkami palców spod poprzeczki, po uderzeniu głową Niedbały, wybił ją Maścibrzuch. Dwie minuty później po rożnym rozgrzany został Jastrzębski, który zbił piłkę do boku, ale nikt z zawodników Warty jej nie dobił. W 17 min. do rzutu wolnego podszedł Bartusiak i dośrodkował w pole karne, gdzie główka Drzymonta nieznacznie minęła bramkę. Cztery minuty później taktycznie faulował Frukacz, a do piłki ustawionej na 22 metrze podszedł Adamiecki i Bartusiak, ale mocny strzał zdołał przed siebie wypluć golkiper Zielonych. W 38 minuty lewą stroną szarżował Konieczko, który nabił obrońcę Warty, piłka trafiła pod nogi Glińskiego, który zszedł w okolice środka i mierzył obok słupka, ale tylko obok jego zewnętrznej części. W 44 minucie błąd młodego pomocnika miejscowych kosztował stratę gola, po rzucie z autu piłka trafiła pod nogi Jarnota, który był na krótkim słupku, ten sprytnie podbił ją przed bramkarza, a tam idealnie zamknął asystę Smarzyński nie dając szans bramkarzowi. Gospodarze po tej bramce mięli wiele sobie do powiedzenia schodząc do szatni, bowiem takie sytuacje niejednokrotnie mszczą się w drugiej połowie.

Ten scenariusz zaczął się już realizować trzy minuty po wznowieniu gry kiedy podanie z prawej strony wykańczał strzałem Jarnot, ale z tego pojedynku jeszcze zwycięsko wyszedł bramkarz Żarek. Co się odwlecze... w 51 minucie nie wiedzieć czemu Bartosz Gliński holował piłkę w obrębie swojego pola karnego, a tam sprytnie przejął ją Jarnot i posłał tuż na długi słupek, gdzie Smarzyński pewnie głową umieścił ją w bramce. Przy wyniku 0:2 spotkanie straciło na jakości, a kibice zaczęli oglądać sporo fauli i indywidualnych kar dla zawodników. Warta starała się kontrować, ale brakowało w tym elemencie gry wykończenia lub też dojrzenia kolegi z zespołu. Ostatecznie bramkarz Zielonych mógł jeszcze raz wyciągać piłkę z siatki, kiedy wprowadzony Klama podał za linię obrony, ale Jarnot minimalnie się pomylił. 

Bramki:
0:1 44 min. Smarzyński
0:2 51 min. Smarzyński


LKS: Jastrzębski-Flak, Bik, Garcarz, Konieczko-Piątkowski, Frukacz, Niedbała (65. Skrzypczyk), Gliński- Brodziński (65. Machura)- Zachara (85. Kurpios)

KP: Maścibrzuch-Wrona, Marek, Drzymont, Jamróz- Adamiecki, Wawrzyniak, Bartusiak (87. Sołtysik M.), Janosz (60. Klama)- Smarzyński (83. Sołtysik D.), Jarnot (73. Furgacz)

 

Źródło własne

 

 

Ostatnio zmienianyniedziela, 02 wrzesień 2018 11:29

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.