Log in

UPSZ: Usłyszane pod szatnią. Opinie pomeczowe. (2)

  • Napisane przez Rafał Sacha / Sebastian Dziedzic
  • 1 komentarz

Witamy wszystkich kibiców, piłkarzy, działaczy oraz trenerów. Oto kolejne wypowiedzi po rozegranych spotkaniach. Miło nam, że kolejne osoby dołączają do naszego UPSZ-a. Zapraszamy wszystkich chętnych, którzy chcą się wypowiedzieć do wysyłania opinii pomeczowej (info i mail na końcu strony).

 

Oto opinie pomeczowe:

IV liga śląska gr1.   MKS Myszków – Polonia Łaziska Górne 3:1
Krystian Odrobiński (trener Polonii): Jeśli chodzi o niewykorzystanie tzw. setek, to może ktoś kto nie jeździ na nasze mecze to nie wie, ale ci co jeżdżą wiedzą, że drużyna Łazisk słynie z tego, że stwarza sobie 5 sytuacji z tego 3-4 nie wykorzystuje. To samo było w dzisiejszym meczu i aż mi głupio opowiadać, gdy przegrywamy mecze, że mogliśmy go wygrać stwarzając sytuacje 100 procentowe. Trudno nie wykorzystaliśmy ich, taka jest piłka nożna, bramki traci się po błędach, a my zrobiliśmy takie trzy błędy kardynalne, gdzie Uniejewski przy bramce, gdzie zawodnik wychodzi sam na sam nie ma prawa zrobić kroku do przodu, tylko ma cofać z napastnikiem. Następnie piłka świeca prawie z połowy  boiska, Andrzejewski ją dostaję i nikt go nie atakuje. Trzy Smyla, który traci piłkę w przodzie, wrócił i się przewrócił. Bramki traci się po błędach, a my zrobiliśmy trzy takie. Dziwne jest to, że mieliśmy serię w sparingach, nastawiając się na poprawę gry w obronie i było dużo sparingów, gdzie zagraliśmy na zero z tyłu, ewentualnie jakaś tam bramka wpadła. Pokazuje to jaką mamy wąską kadrę, rozmawiałem z Prezesem przed rundą, mamy 12-13 chłopców do grania z pola, którzy są w stanie tą ligę ogarnąć. W pierwszym meczu nie było Moronia, który jest nominalnym stoperem, łatamy to Gersokiem w pierwszym meczu i Kaszokiem w drugim meczu. Do tego nie było dziś Badury, Moronia i Gersoka, który pauzował za kartki. Bez trzech zawodników widać naszą wąską kadrę i ewidentnie na ławce mamy chłopaków z Łazisk, którzy nie są jeszcze przygotowani na tą rundę i w tej rundzie mają się ograć, zobaczymy co będzie.

Piotr Trepka (trener MKS-u): Już nie pamiętaliśmy o meczu z Łaziskami z jesieni, bo skupiamy się na innych rzeczach. Nawet najgorsza taktyka jest dobra, gdy realizuje się ją wspólnie. Mamy takie założenie o których powiedzieliśmy sobie w szatni i je zrealizowaliśmy, a to że strzeliliśmy trzy bramki cieszy. Pierwsza połowa uważam była słaba i przez to miałem pretensje do chłopaków. Dziś jeszcze fizycznie nie wyglądaliśmy najlepiej, ale będzie coraz lepiej i to przyjdzie. Fakt, że w składzie mamy tylu młodych zawodników wynika z tego, że wolę pracować z osobami, które chcą coś zdobyć, niż z takimi którzy już to zrobili. Ci chłopcy, którzy chcą coś zdobyć, to cieszy jak widać jak oni pracują. Wiedziałem, że dobrze przepracowaliśmy zimę i do tej pory po przygotowaniach zimowych zawodnicy, których prowadziłem wyglądały dobrze.  

LO Katowice gr.1   Pogoń Nowy Bytom – Pogoń Imielin 2:4
Grzegorz Rajman (trener Pogoni): Zrobiliśmy sobie fajny prezent na święta, wygraliśmy kolejny mecz, dalej jesteśmy liderem i już myślimy o kolejnym spotkaniu. Jeżeli chodzi o ogólną ocenę spotkania, to będę bardzo łagodny...., bo nasza skuteczność wołała dzisiaj o pomstę do nieba, wynik powinien być co najmniej dwukrotnie wyższy. Ale podobno zwycięzców się nie sądzi.  Dlatego gratuluję drużynie konsekwentnej gry do końca i dążenia do wygrania tego spotkania pomimo, że przegrywaliśmy do przerwy, gospodarzom ambitnej postawy, a wszystkim korzystając z okazji zdrowych, spokojnych Świąt Wielkanocnych!

LO Katowice gr.1   Krupiński Suszec - Podlesianka Katowice 0:5
Dawid Brehmer (Podlesianka): Pewne i zasłużone zwycięstwo. Rywal, choć zdecydowanie silniejszy niż w zeszłej rundzie, nie był w stanie w żadnej fazie meczu przeciwstawić się naszemu zespołowi. Ozdobą spotkania były gole Rosińskiego i Szostka, oba w same okienko bramki Krupińskiego.

LO Katowice gr.2   Drama Zbrosławice - KS 94 Rachowice 1:1
Dariusz Dwojak (trener Dramy): Musze stwierdzić, że remis w tym meczu to wszystko co mogliśmy osiągnąć. Trzeba przyznać, że drużyna Rachowic zagrała bardzo dobry mecz i zasłużyła na wygraną. Nic w tym meczu nam nie szło i trudno na gorąco stwierdzić z czego się to wzięło. Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym meczu i za tydzień zagrać o wiele lepiej, i z większym zaangażowaniem.

LO Katowice gr.2   ŁTS Łabędy - Orzeł Mokre 0:4
Wojciech Kempa (trener Orła): Bardzo cieszy zwycięstwo w pierwszym meczu po tak długiej zimie. Chłopcy nie umieli się już doczekać grania co pokazali na boisku, cały mecz kontrolowaliśmy wydarzenia i ani przez moment nie oddaliśmy inicjatywy drużynie Łabęd. Jestem bardzo zadowolony ze zmian, które dokonałem co przyniosło w pierwszym dotknięcia z piłką bramkę Dawida Wierciocha. Teraz już myślimy o Unii Książenice, przenalizujemy mecz z Łabędami i już o nim zapominamy. Chcemy być w 100% gotowi na sobotę.

LO Katowice gr.4   Tęcza Błędów – Górnik Wojkowice 1:1
Radosław Orłowski (trener Tęczy): To był bardzo trudny mecz. Źle w niego weszliśmy i przeciwnik nas zdominował. Mieliśmy za dużo strat i nie potrafiliśmy utrzymać piłki, i prowadzić naszej gry. Górnik stworzył kilka sytuacji i wreszcie dopiął swego z rzutu karnego. Później kolejna strata to czerwona kartka dla Progresa. W przerwie powiedzieliśmy sobie w szatni, że nie mamy nic do stracenia i musimy wierzyć w sukces i pracować dwa razy więcej. Czekaliśmy na swoją szansę i przy nieskuteczności przeciwnika zadaliśmy cios w odpowiednim momencie. Szkoda, że Zimosz nie zachował zimnej krwi, bo mogliśmy zgarnąć pełną pulę w 93 minucie, na którą nie zasłużyliśmy grą, ale sercem i determinacją. Gratuluję chłopakom punktu, który jest cenny w przekroju meczu. Myślę,  że gości zgubiła pewność, że wygrali mecz, ale piłka jest taką grą, że nie wybacza nawet chwili nieuwagi.

Adam Bała (trener Górnika): Spodziewałem się trudnego meczu, ale udało się nam od początku kontrolować jego przebieg i byliśmy, grając 11 na 11 zespołem lepszym. Stworzyliśmy sytuacje, strzeliliśmy gola i zyskaliśmy przewagę jednego zawodnika. Po przerwie też wypracowaliśmy okazje bramkowe i mogliśmy z cztery razy zamknąć ten mecz, ale nie udało się i zostaliśmy skarceni. Mamy doświadczoną drużynę, ale nie było tego widać na boisku, a zmiany które zrobiłem przed drugą połową niczego nie wniosły. To boli, bo remis jest naszą porażką. Na pewno straciliśmy 2 punkty. Dlatego podczas meczu nie brakowało gorzkich uwag, ale już po meczu nie pozostaje mi nic innego jak wejść do szatni i życzyć zawodnikom wesołych świąt.

LO Katowice gr.4   Orzeł Miedary – SKS Łagisza 5:3
Adam Krzęciesa (trener Orła): Dużo bramek i jak na ciężkie, grząskie boisko niezły mecz, z którego wyszliśmy zwycięsko. Mogliśmy zdobyć jeszcze kilka bramek i wcześniej zakończyć ten mecz, a pozwoliliśmy zdobyć gościom aż 3 bramki. Gościom życzę powodzenia w następnych meczach, a moim zawodnikom dziękuje za zdrowie i serce zostawione na boisku.

A klasa Sosnowiec   Przemsza Okradzionów – MKS Poręba 5:0
Kamil Piętka (trener Przemszy): Mecz pod nasze dyktando od pierwszych do ostatnich minut. Bardzo się cieszę, że kolejny mecz na zero z tylu. Gratuluję zawodnikom zwycięstwa i skupiamy się na następnym meczu. Za tydzień czeka nas bardzo ciężki bój z CKS Czeladź i na pewno powalczymy o pełną pulę.

A klasa Sosnowiec   Skalniak Kroczyce – SSZ Ujejsce 1:2
Michał Chmielowski (trener Ujejsca): Na pierwszy mecz kolejki wiosennej przyszło nam długo czekać. Tym bardziej cieszymy się, że w końcu gramy o punkty. W meczu ze Skalniakiem podtrzymaliśmy naszą serię meczy bez porażki w tym roku ( 9 zwycięstw i jeden remis). Jeśli chodzi o sam mecz, to kluczem do zwycięstwa była dobra organizacja gry w środku pola. Potrafiliśmy się dłużej utrzymać przy piłce i szczególnie w pierwszej połowie skutecznie neutralizować poczynania ofensywne gospodarzy. Wynik do przerwy 1:1 dawał nam wiarę, iż  można w tym meczu powalczyć o pełną pulę. Bramka Motyki w 75 minucie dała nam prowadzenie, którego dzięki walce i zaangażowaniu całego zespołu nie oddaliśmy już do końca, zdobywając cenne trzy punkty na trudnym terenie.

A klasa Sosnowiec   Zgoda Byczyna – KS Sarnów 2:1
Łukasz Gorgoń (kierownik KS): Pierwsza połowa to kilka sytuacji bramkowych zarówno dla nas jak i dla gospodarzy. Z naszej strony dwie główki Bartka Jędrusika po rzutach rożnych i dwie świetne parady Nawrockiego, oraz rzut wolny pośredni z 16 metra, który zmarnował Robak. Byczyna zdobyła gola po kornerze, oraz miała dwie sytuacje Kalinowskiego - przy pierwszej dobrze interweniował Ćwik, przy drugiej napastnik Zgody trafił w poprzeczkę. W drugiej odsłonie wynik podwyższył Przebindowski lobując Ćwika, a bramkę honorową dla nas zdobył Bogacki, po podaniu Kellera.

Jacek Skopowski (trener Zgody): Po ostatniej porażce w Sosnowcu z Górnikiem, nasza drużyna bardzo chciała potwierdzić, że był to „wypadek przy pracy”, i że możemy wygrywać również z czołówką. Zrobiłem kilka roszad w ustawieniu w wyjściowym składzie, za Dawida Rudnickiego oraz Dawida Kempke wystąpili Dawid Zięba oraz Daniel Kuciel. Wiedzieliśmy, że dla nas to mecz o 6 punktów, bo w przypadku porażki czołówka nam odskoczy. W meczu z Sarnowem chłopaki pokazali charakter. Ponownie na mecz wstawił się komplet zawodników. Należą się podziękowania wszystkim.
Mieliśmy sporo sytuacji bramkowych, gdyby w tym dniu nasi napastnicy byli lepiej dysponowani,  wynik w pierwszej połowie mógł być wyższy. Tym razem bramki strzelali zawodnicy z innych formacji.
Goście to jeden z kandydatów do awansu i również mieli swoje okazje, ale to my zgarnęliśmy komplet punktów. Powtarzalność - jeśli to osiągniemy i będziemy w każdym meczu tak skoncentrowani jak w meczu z Sarnowem, jestem pewien, że będziemy mogli cieszyć się z gry i ze zdobywanych punktów.

A klasa Sosnowiec   Unia Ząbkowice - AKS Niwka 1:3
Mariusz Grząba (trener AKS): Co do sobotniego meczu. Pierwsze mecze zawsze są ciężkie, a szczególnie jeżeli trenujesz i grasz przez 5 miesięcy na sztucznym boisku. Celem na ten mecz było zdobycie 3 pkt i chwała chłopakom, że mimo, że defensywnie grająca Unia zdobyła pierwsza w tym meczu bramkę odpowiedz chłopaków była natychmiastowa. Myślę, że z meczu na mecz nasza gra będzie ulegała poprawie i przestawimy się na grę na trawie. O naszej przewadze w tym meczu świadczy min. 12 rzutów rożnych w pierwszej połowie meczu. Zaczęliśmy sezon od wygranej walkowerem ze Sławkowem, teraz zwycięstwo w Ząbkowicach. Chcemy naszą passę kontynuować dalej i liczymy, że w sobotę w meczu na szczycie z Niwami 3 pkt zostaną na Niwce. Choć będzie o to ciężko, bo gramy uważam z jednym z faworytów do awansu. Byłbym zadowolony jeżeli w czerwcu by się okazało, że obie nasze drużyny awansują o szczebel wyżej. Znając Sebastiana Gzyla myślę, że nie nastawi swojej drużyny defensywnie i będzie to walka dwóch godnych siebie rywali. Zadecyduje dyspozycja dnia i jeżeli drużyna zrealizuje plan na ten mecz, na pewno będziemy się cieszyć i kontynuować serię zwycięstw.

A klasa Sosnowiec   Niwy Brudzowice – KSGP 2:2
Sławomir Chodor (trener KSGP): Przed meczem nikt na nas nie stawiał. Może oprócz nas samych, bo każdy z nas wierzy w swoje umiejętności, a co raz lepsza atmosfera panująca w szatni, może nam tylko pomoc. Mieliśmy określone założenia i plan na ten mecz. Niestety już w 10 minucie zostaje podyktowany rzut karny i czerwona kartka za zagranie ręką w polu karnym. Szybko musieliśmy modyfikować ustawienie poprzez zmianę zawodnika. Cieszy podejście drużyny, która nie spuściła głów, tylko ruszyła do odrabiania strat. Udało się po ładnym strzale Paczyńskiego z rzutu wolnego. Pierwsza połowa wyrównana, w drugiej chociaż graliśmy w 10, dążyliśmy do strzelenia bramki. Udało się po wzorcowo zakończonej kontrze przez Strzeleckiego. Niestety z biegiem czasu sił zaczęło brakować i ciężko było nie popełniać błędów przy ciągłym naporze przeciwnika. Szkoda trochę straconej bramki w 92 minucie. Później odpowiedzieliśmy jeszcze fajną akcją, z której mogła paść zwycięska bramka, jednak sędzia odgwizdał spalonego, którego w moim przekonaniu nie było. Nie mamy jednak pretensji do nikogo. W przerwie zimowej zasiliło nas 10 zawodników, chcemy wypracować swój własny styl gry, a do tego potrzebny jest czas i zaangażowanie. Dobre wyniki mogą tylko potwierdzić, że idziemy w dobrą stronę. Miejmy nadzieje, że sprawimy jeszcze nie jedną niespodziankę, taką jaką niewątpliwie był remis w Brudzowicach.

B klasa Sosnowiec   Jedność Strzyżowice – KS Preczów 1:10
Krzysztof Masłowski (trener KS): Właściwie wynik powinien wszystko powiedzieć o tym spotkaniu,  choć pierwsze minuty meczu były w wykonaniu gospodarzy naprawdę dobre, podeszli wysoko,  agresywnie i zapowiadało się naprawdę trudne spotkanie. Lecz taka wysoka gra gospodarzy zostawiała nam duże pole do popisu w grze, w szybkim ataku, co wykorzystaliśmy w sposób perfekcyjny strzelając pierwszą i kolejne bramki. Z każdą minutą meczu, nasza przewaga była bezdyskusyjna, a zniechęcenie w szeregach gospodarzy potęgowały do kolejnych sytuacji bramkowych i podnoszeniu wyniku.

ŚLJS Bytomski Sport Polonia Bytom – Ruch Chorzów 0:4
Ireneusz Psykała (Ruch): Powiem trochę standardowo - niepotrzebna nerwowość i brak spokoju sprawia, że piłka nie wpada do bramki. Po pierwszym golu wszystko się zmienia, przeciwnik otwiera, a łatwość stwarzania przez nas sytuacji jest coraz większa. Polonia specjalnie nam nie zagrażała -  przed przerwą, gdzie nie zamknęliśmy szczelnie defensywy, zdołała nas dwa razy skontrować, natomiast w drugiej po dwóch stałych fragmentach gry oddała dwa niecelne strzały. Dzisiaj brakowało więcej gry piłką, tego, żeby ją utrzymać, uporządkować szyki i stworzyć okazje do zdobycia bramki - za bardzo się spieszyliśmy. Cieszymy się, że zmiennicy po raz kolejny dali dobre zmiany i byli pozytywnym impulsem dla drużyny. Ważne jest też to, że znowu "przepuściliśmy" przez mecz wszystkich zawodników - to pokazuje, jak bardzo wyrównany mamy zespół.

Jesteś chcesz wyrazić swoją krótką opinię na temat rozegranego meczu, wyślij ją na adres:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Na maile czekamy do poniedziałku wieczora (max. wtorek 19.00). W tytule wpisz ligę, mecz, imię i nazwisko oraz piastowaną funkcję. „UPSZ” będzie się ukazywać w każdą środę.

Źródło własne / Rafał Sacha, Sebastian Dziedzic

 

Ostatnio zmienianypiątek, 06 kwiecień 2018 10:03

1 komentarz

  • Obiektywny
    Obiektywny piątek, 06, kwiecień 2018 16:46 Link do komentarza Raportuj

    3.04.2018 Dziennik Sport dopuścił się wielce nieetycznego zachowania, a ściślej zrobił to ktoś pod "logo"[jab].
    W tymże Sporcie z 3.04.2018 rzeczony [jab] złożył sprawozdanie z meczu Szombierki - RKS w dniu 31.03.2018 ogromnie jednostronne opisując tylko "winy" RKS-u? Po żółtych kartkach jest remis 3:3 obu drużyn , z tym, że Stanisławski otrzymał drugą kartkę prawdopodobnie za jakąś "gadkę" . Czyli z obu stron BYŁY WINY! W piłce nożnej zrozumiałe są emocje w czasie meczy drużyn, ale EMOCJE W RELACJI obiektywnej gazety kilkadziesiąt godzin po meczu???!!!
    Przegrały Szombry po meczu bezbarwnym i to zasłużenie (RKS miał więcej sytuacji strzeleckich bezpośrednio na bramkę). Relacje z takich gorących meczy powinny być pisane sposób zrównoważony.
    Emocje wykazywali również i gracze i kibice Szombierek! Więc jak można tak jednostronnie opisywać mecz? A nawet bardziej, bo Szombry traciły przewagę do Ruchu. Czyli jab nie znał sytuacji i kulis meczu???!!! Widać wyraźnie jednostronność, faworyzowanie jednej z drużyn, nieznajomość sytuacji, w której toczy się rywalizacja, niepatrzenie na zachowania drugiej strony! Czasem zdarza się niezbyt odpowiednie zachowanie jakichś jednostek, ALE PRZERZUCAĆ TO NA CAŁY KLUB!!! DOPUSZCZAĆ DO ZBIOROWEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI. Dodam: awanturnicze relacje???
    I jeszcze jedno: atmosfera na stadionie Szombierek była dobra, a emocje kibiców wykrzykujących przeciw gościom to normalka na takich meczach, ale jak pisać obiektywnie, to trzeba to uwzględniać! I doprawdy nie wiadomo, dlaczego tak kompromitująco relacjonuje to Sport!!!
    Pozdrawiam wszystkich graczy i zwolenników Szombierek! Oby Wam nie zdarzyła się taka nagonka, co RKS-owi!!!

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.