Log in

4L1: Bez powtórki z inauguracji jesieni

  • Napisane przez Sebastian Dziedzic
  • 0 komentarzy

Przeszywające zimno i wiatr nie przestraszyło nie tylko naszej redakcji spragnionej spotkania o punkty, ale również i przede wszystkim byłego szkoleniowca kadry Waldemara Fornalika, który w akcji oglądał rezerwy Piasta.

 

Oba zespoły na pewno w pamięci miały inauguracyjne spotkanie z jesieni, gdzie wynik był kwestią otwartą do ostatnich minut. W składzie Śląska zbyt wiele się nie zmieniło, ponieważ większość zawodników jak nie z murawy, to z ławki obserwowało tamto spotkanie. U gospodarzy natomiast w wyniku zmian personalnych zobaczyliśmy tylko trzech zawodników z sierpnia 2017 roku.

Już w 4 minucie Piastunki domagały się spalonego po wrzutce z prawej Ściętka, ale gra trwała dalej z tym, że napastnik Śląska minął się z piłką. Sześć minut później Kaciuba przejął futbolówkę, podając ją w pole karne, tam jeszcze przecinał ją obrońca, ale tak że na strzał na wślizgu mógł zdecydował się Ściętek, Kurek jednak uratował swój zespół. W 15 minucie po akcji w polu karnym piłka trafiła w rękę jednego z obrońców Piasta, a do jedenastki podszedł pewnie Adrian Lesik i pewnie pokonał Kurka. 120 sekund później pomocnik Śląska uruchomił Wasiaka, który wszedł w pole karne i ostemplował słupek. Kilka minut później nie doszły asystent, zdecydował się na strzał sprzed pola karnego, ale bramkarz GKS-u z problemami sparował na róg. W 27 minucie podanie z lewej strony trafiło pod nogi Kaisera stojącego na 14 metrze, ten pomimo obecności obrońców zdecydował się na strzał i Kurek znów wyciągał piłki z sieci. Wynik 0-2 uśpił na chwilę gości, bo pierwszy raz rozgrzać się musiał Krupa kiedy mocne dośrodkowanie zbijał do boku. Po chwili zdawało się, że będzie po meczu, Adrian Lesik dostał piłkę za linię obrony, choć biegnąć z nią musiał czuć oddech dwóch obrońców, jego strzał jednak nogami obronił torman z Gliwic. Niewykorzystane sytuacje się mszczą i w tym przypadku bardzo szybko, bo po dwukrotnym przegraniu strony piłka trafiła do Sulimy, którzy uderzał skutecznie pod długim rogu.

Gospodarze złapali wiatr w żagle po bramce do szatni i z impetem rozpoczęli drugą część. Wtedy jednak sprawę w swoje ręce wziął Lesik schodząc z lewej strony na środek i kierując piłkę obok wewnętrznej strony krótkiego słupka. W 58 minucie po obu stronach murawy obrońcy ratowali swoje zespoły blokując strzały zawodników w ostatnich jej fazie. Napastnik MKS-u jeszcze raz zatrudnił Kurka oddając strzał po długim słupku, ale ten ponownie parował na róg. Po tej akcji prawie 20 minut nie było emocji na sztucznej murawie w Rybniku, co nie oznacza, że końcówka nie ogrzała spotkania. Najpierw na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, Krupa uchronił zespół ze Świętochłowic parując nogami uderzenie z bliskiej odległości, ale był już bez szans w 86 minucie kiedy Gojko dośrodkował spod linii wprost na głowę Spende.

 

PIAST II GLIWICE - ŚLĄSK ŚWIĘTOCHŁOWICE 2:3 (1:2)

0:1 15 min. Lesik

0:2 27 min. Kaiser

1:2 43 min. Sulima

1:3 52 min. Lesik

2:3 86 min. Spende

GKS: Kurek- Budzik, Buczek, Rugasevic (70. Borowski), Mójta- Gojko, Dziczek, Borycka (60. Borkała), Sulima (46. Tymiński)- Spende, Jagiełło 

MKS: Krupa-Koniarek, Wagner, Wawrzyniak, Wernike- Ściętek, Kaciuba, Kaiser, Lesik, Szubert (83. Hewlik)-Wasiak

Do zapoznania z pomeczowymi wypowiedziami zapraszamy w najbliższych godzinach.

Zapraszamy wszystkich do darmowej zabawy w typowaniu wyników ligi - LINK DO PLATFORMY KICKTIPP.PL

Przypominamy, że w tej zabawie możesz przyłączyć się w każdej chwili.

 

 

Media

Skrót spotkania Szombierki Bytom - Sparta Lubliniec 1:1 Źródło: Slaskie.tv
Ostatnio zmienianyniedziela, 18 marzec 2018 12:13

Skomentuj

Upewnij się, że zostały wprowadzone wszystkie wymagane informacje oznaczone gwiazdką (*). Kod HTML jest niedozwolony.